Fermy są tuż obok!

Powiązane

Leśnicy w Wielkopolski podarowali hojną kwotę szpitalowi dziecięcemu w Poznaniu

100 000 złotych - tyle poznańscy leśnicy przekazali na...

Gwiazda Hollywood odwiedziła Ogród Botaniczny w Krakowie

Hollywoodzka gwiazda Milla Jovovich kilka dni przebywała z rodziną...

Krakowska restauracja uznana za najlepszą w Polsce

Według jury konkursu World Culinary Awards, słynąca z polskiej...

Jakie jest najbardziej zakorkowane miasto w Polsce i na świecie?

Korki w wielu polskich miastach to smutna codzienność. Właśnie...

Udostępnij

Okres przedświąteczny to taki czas kiedy nagle rodzi się w nas potrzeba i chęć pomagania.
Niesiemy ją bezdomnym, chorym dzieciom, psom w schroniskach…
Nagle serca większości ludzi topnieją. Ale nie wszystkich. Serca innych nadal są zimne jak głaz.
Niczym nie wzruszeni zdzierają futra z jeszcze żywych zwierząt nazywając to pracą.
W listopadzie i grudniu tej „pracy” będzie bardzo dużo, bo właśnie teraz futerka są najgrubsze, najpuszystsze i najbardziej milutkie. Do największej liczby mordów dla mody dojdzie między innymi w Polsce. Zajmujemy pod tym względem haniebne drugie miejsce w skali światowej.
Wierzymy, że odpowiednimi działaniami da się położyć kres bestialstwu. Jeśli nie ma na nie Waszej zgody to przyłączcie się do Walki.

Gucci rezygnuje z futer! Armani rezygnuje z futer! Burberry rezygnuje z futer! – krzyczą nagłówki internetowych artykułów, a pod każdym z nich setki komentarzy poparcia i uznania.
Pod zdjęciami z ferm odwrotnie. Użalanie się nad zwierzętami i wygrażanie ich oprawcom.
Wydawać by się mogło, że w takim razie nikt chyba futer już nie nosi i jest to zachowanie społecznie piętnowane. Ale w takim razie dlaczego w samej tylko Polsce co roku zabija się dziesięć MILIONÓW zwierząt futerkowych?!

- Advertisement -

CZYTAJ RÓWNIEŻ Hołd dla Chrisa Cornella

Eksport. Oczywiście. Część futer trafia właśnie tam. Ale czy przyjrzeliście się swoim kurtkom, butom, breloczkom, torebkom itd. ? Często ich wykończenia są zrobione z naturalnych futer.
Czy naprawdę potrzebny jest Wam kaput obszyty futrem? Ogrzeje Was? Czy słodki puszysty breloczek wart jest ceny życia? Chcąc ograniczyć zabijanie zwierząt na futra przede wszystkim powinniśmy całkowicie z futer zrezygnować.Nie żyjemy w klimacie arktycznym i naprawdę nie są nam potrzebne, a używanie ich jako ozdoby to takie samo okrucieństwo jak byśmy sami to futro zdzierali. Poza tym futro jest niemodne. Rezygnują z nich najwięksi projektanci, więc jeśli ktoś ma za nic cierpienie zwierząt to może chociaż przekona go fakt, że to zwyczajny obciach.

fot. źródło

Co jeszcze możecie zrobić? Przyłączcie się do akcji prowadzonych przez fundację Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Ochrony Zwierząt VIVA! Z okazji Dnia Bez Futra obchodzonego 24 listopada zorganizuje ona akcje uliczne w dziewiętnastu polskich miastach. Wolontariusze wyjdą na ulicę by informować społeczeństwo, które może nie wie lub nie chce wiedzieć jak realny jest to problem. Być może ludzie po prostu nie są świadomi ani tego jak wielkie jest cierpienie zwierząt na takich fermach i jak blisko nich odbywa się ten proceder. Nie jest tak, że gdzieś tam na świecie dzieje się zło.
Ono dzieje się tuż obok Ciebie! A Ty możesz je powstrzymać!

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dzień Dobrego Uczynku

Jak więc wygląda życie na fermie? Jak to w obozie koncentracyjnym. Nic się nie zmieniło, one nadal działają niosąc cierpienie i śmierć. Tylko więźniowie się zmienili.
Lisy, norki, fretki… Żyją w maleńkich klateczkach. W ogromnej ciasnocie i niewygodzie. Nie mają nawet normalnego podłoża tylko druty, bo przecież komu chciałoby się sprzątać. A tak odchody spadają od razu pod klatkę i tak leżą i śmierdzą. Ten smród wdychają istoty o wielokrotnie bardziej wyczulonym od człowieka węchu. Ich ciałka są poranione od drutów, od pogryzień innych więźniów danej klatki i w końcu od autoagresji. Tak. Zwierzęta cierpią fizycznie i psychicznie!

fot. żródło

Tak cudownie spędzone życie kończy się w iście niebiański sposób. Jeśli ma się szczęście można zostać zagazowanym ( swoją drogą… gdzieś już to jakby było…), jeśli szczęścia jest mniej to ma się wsadzony w odbyt paralizator i jest się rażonym prądem. A już totalni pechowcy przeżywają terapię elektrowstrząsową i umierają po prostu z bólu bo w trakcie zdzierania skóry są jeszcze świadomi.

To miało się zmienić. Od złożenia w sejmie projektu nowelizacji ustawy mija rok, a dobrej zmiany dla zwierząt jak nie było tak nie ma. Dlatego ważne jest by pokazać, że nie zapomnieliśmy. Nadal na nią czekamy i się jej domagamy.
Wolontariusze Vivy będą nie tylko informować. Będą też zbierać podpisy pod petycją za zakazem hodowli zwierząt na futra. Możliwość podpisania ich będzie w następujących miastach: Bełchatów, Białystok, Bydgoszcz Gdańsk, Katowice, Kraków, Leszno, Lublin, Łódź, Olsztyn, Piła, Piotrków Trybunalski, Poznań, Rzeszów, Słupsk, Warszawa, Wolsztyn i Wrocław.

Jeśli jesteście z jednego z tych miast, albo akurat w którymś będziecie  przyjdzie na akcję, podpiszcie petycję. Linki do wydarzeń lokalnych znajdziecie TUTAJ.
Liczymy, że się pojawicie. To trudna do przeprowadzenia ale konieczna zmiana. To się MUSI skończyć.
Na drodze stoi wpływowe lobby futrzarskie blokujące społeczne inicjatywy, ale kropla drąży skałę.Pokażmy władzy, że nie odpuścimy. Niech widzi że jest nas dużo i że będziemy walczyć o tych co sami sobie pomóc nie mogą. Ich los w naszych rękach!

NIE WIESZ JAK RUSZYĆ Z BIZNESEM? DOWIEDZ SIĘ TUTAJ!