Polska to raj dla miodu! W Polsce miód uważany jest za rodzaj płynnego złota. To złoto jest więcej niż pyszne i ma zarówno fascynującą, jak i złożoną historię. Polski miód nie przypomina żadnego innego miodu.
Doktorant Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu bada sposoby fałszowania miodów i opracowuje metodę weryfikacji ich składu. W trakcie całego procesu produkcyjnego, Jordan Sycz będzie testował miód.
Koniecznie zajrzyj na f7.pl
Jak czytamy w komunikacie prasowym Uniwersytetu:
Do najpopularniejszych praktyk fałszowania miodów zaliczyć można chociażby dodatek rożnego rodzaju substancji wzbogacających smak i zapach w celu podniesienia walorów sensorycznych, a także obniżenia kosztów produkcyjnych oraz zastępowania surowców wyjściowych innymi odpowiednikami, często gorszej jakości.”
Czytaj: Miód w Polsce – smaczna złota tradycja
Jordan Sycz, doktorant Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, chce bliżej przyjrzeć się sposobom fałszowania naturalnych miodów, by opracować proste metody weryfikacji ich składu chemicznego i pochodzenia geograficznego. Na projekt „Analiza zafałszowań składu chemicznego oraz pochodzenia geograficznego naturalnych miodów pochodzących z terenu Polski i Europy w odniesieniu do miodów wzbogaconych i ziołomiodów za pomocą technik chromatograficznych sprzężonych z detekcją masową” otrzymał grant Narodowego Centrum Nauki o wartości blisko 210 tys. zł.
– Z definicji miód to produkt naturalny wytwarzany m.in. przez pszczoły z roślin miododajnych, wykazujący szereg udowodnionych właściwości prozdrowotnych oraz posiadający wysoką wartość odżywczą. Skład chemiczny miodu naturalnego może różnić się w zależności od klimatu i warunków środowiskowych, sposobu produkcji czy rodzaju surowca, z którego powstał. Niestety coraz częściej mamy do czynienia z nieuczciwymi praktykami rynkowymi polegającymi przede wszystkim na wzbogacaniu miodów naturalnych innymi składnikami często pochodzenia syntetycznego lub celowego ukrywania ich pochodzenia botanicznego, aby podnieść cenę jednostkową gotowego produktu – mówi Sycz.
Jego zdaniem metody wzbogacania żywności są coraz bardziej złożone i wyrafinowane, a złożoność chemiczna matryc miodu utrudnia wykrycie subtelnych zmian w jego składzie.
Naukowiec zbada zmiany składu chemicznego miodu na każdym z poszczególnych etapów jego produkcji, w tym przetwarzania przez pszczoły. Sprawdzi różnice w profilach lotnych miodów i wykryje zafałszowania w złożonych matrycach miodów wzbogaconych i ziołomiodów.
Projekt ma również na celu dostarczenie kompleksowej wiedzy o tzw. związkach markerowych i specyficznych profilach chemicznych, pozwalającej na dogłębną analizę zafałszowań nie tylko w produkcie końcowym, ale również na etapie produkcji, czyli miodzie pszczelim (pyłku, nektarze i spadzi). Analizie poddane zostaną: miody najczęściej narażone na nieuczciwe praktyki fałszerskie, takie jak miód rzepakowy, wrzosowy, gryczany, spadziowy, akacjowy, z nawłoci, faceliowy i lipowy.
– Zwieńczeniem badań będzie przygotowanie panelu sensorycznego, w którym zbadana zostanie korelacja wpływu wybranych lotnych związków markerowych na smak i zapach autentycznych miodów naturalnych oraz miodów wzbogaconych i ziołomiodów, wykorzystując do tego celu chromatografię gazową sprzężoną z detektorem oflaktometrycznym – powiedział badacz.