W Los Angeles trwa pierwszy wegański Tydzień Mody.

Powiązane

Leśnicy w Wielkopolski podarowali hojną kwotę szpitalowi dziecięcemu w Poznaniu

100 000 złotych - tyle poznańscy leśnicy przekazali na...

Gwiazda Hollywood odwiedziła Ogród Botaniczny w Krakowie

Hollywoodzka gwiazda Milla Jovovich kilka dni przebywała z rodziną...

Krakowska restauracja uznana za najlepszą w Polsce

Według jury konkursu World Culinary Awards, słynąca z polskiej...

Jakie jest najbardziej zakorkowane miasto w Polsce i na świecie?

Korki w wielu polskich miastach to smutna codzienność. Właśnie...

Udostępnij

Moda na weganizm zapanowała na całym świecie, a czy weganizm zapanuje w świecie mody? Jest na to duża szansa. W Los Angeles odbywa się właśnie pierwszy w historii wegański Tydzień Mody, pod hasłem „Cruelty-free is the new luxury”. Wygląda na to, że weganizm nie tylko przestaje być niszową dietą, ale też przestaje w ogóle być tylko dietą. Staje się stylem życia. I to bardzo popularnym.

Los Angeles nie jest miastem, które wymienilibyśmy jako pierwsze, gdy myślimy o Tygodniu Mody. Na myśl przychodzą tu raczej Paryż, Londyn, Mediolan czy Nowy Jork. Jednak to właśnie Miasto Aniołów jest wręcz idealną lokalizacją, dla tak wyjątkowego wydarzenia. W 2018 wprowadziło ono całkowity zakaz produkcji i sprzedaży ubrań oraz akcesoriów futrzanych na jego terenie. Jest też częścią stanu Kalifornia, gdzie zabronione jest testowanie kosmetyków na zwierzętach.

- Advertisement -

Czytaj również Nowa Huta Kobietą

Organizatorką wydarzenia jest Emmanuelle Rienda. Aktywistka na rzecz praw zwierząt i dyrektor kreatywna Vegan Fashion Stylist. Za jej sprawą podczas tych czterech dni, w Muzeum Historii Naturalnej zaprezentowane zostaną nie tylko ubrania i dodatki, ale również kosmetyki wegańskie.

W programie uwzględniono również wykłady i spotkania (dotyczące praw zwierząt, ale też sprawiedliwości społecznej, ekologicznej odpowiedzialności i strategii zrównoważonego rozwoju), a wszystkich gości czeka wegański poczęstunek.

W wywiadzie dla magazynu Vouge Rienda przekonuje „„Nadszedł czas na stworzenie Tygodnia Mody, który pokazuje, że dziś weganizm nie jest związany wyłącznie ze zwierzętami – weganizm polega na byciu dobrym dla wszystkich stworzeń na Ziemi, również dla ludzi. To już nie jest kwestia stylu. To kwestia wyboru”.

fot żródło 

Do udziału w wydarzeniu zaproszono nie tylko marki ściśle wegańskie, ale również te które widzą potrzebę zmian i chcą do nich dążyć. Do takich marek należą np. Chanel, Gucci, Armani, Versace czy Burberry. Wszystkie one zrezygnowały z wykorzystywania futer naturalnych. Jeszcze dalej poszedł Asos. W produktach tej marki nie znajdziemy jedwabiu, kaszmiru, moheru ani piór.

W kolekcjach pokazanych na Wegańskim Tygodniu Mody nie pojawią się ani futra ani skóra. Będzie za to można zapoznać się z alternatywnymi materiałami produkowanymi np. z grzybów, łupin kokosa, przetworzonych toreb foliowych. Można się spodziewać, że pojawią się ubrania z Pinatexu, który robi furorę w przemyśle odzieżowym. Jest to skóropodobny materiał z włókien liści ananasa, stworzony przez hiszpańską projektantkę Carmen Hijosę. Do jego uzyskania nie wykorzystuje się dodatkowe ilości wody, nawozów ani pestycydów, bo liście są produktem ubocznym plonów owocowych.

Czytaj również Powstało centrum handlowe zero waste

Pisząc o wegańskiej modzie nie sposób nie wspomnieć o projektantce Stelli McCartney. Jako jedna z pierwszych przekonywała do odrzucenia futer i skóry. Stworzyła też linię plecaków ze śmieci znalezionych w oceanie i wegańskie adidasy. Obecnie pracuje nad wegańskim jedwabiem.

fot. źródło

Czwartego czyli ostatniego dnia eventu odbędzie się zbiórka funduszy, by wspomóc wegańskich projektantów w tworzeniu kolejnych wolnych od cierpienia alternatyw.
Długofalowym celem Riendy jest stworzenie sanktuarium dla zwierząt, na które wpływ wywarł bezpośrednio przemysł odzieżowy, oraz nieustanne edukowanie publiczności mainstream-owej oraz marek modowych.

Los Angeles jest pierwszym, ale podejrzewamy że nie ostatnim miastem na mapie wegańskiej mody. Można przypuszczać, że w ślad za nim pójdą inne wielkie miasta. Może nawet za parę lat nie trzeba będzie dodawać przymiotnika wegański, bo wszystkie tygodnie i pokazy mody takie właśnie będą. Trudno się bowiem nie zgodzić z Emmanuelle Riendą, gdy mówi: „Nie mamy więcej czasu (do zmarnowania) – mamy globalne ocieplenie, zmiany klimatu, sposób, w jaki traktowani są ludzie w przemyśle odzieżowym… to na prawdę pilne i nasza generacja musi działać teraz. Wierzę, że da się to zrobić od razu poprzez to co nosimy i jemy każdego dnia”.

Pamiętajmy! Każdy z nas ma wpływ na losy zwierząt, innych ludzi i środowiska. Wszystko jest kwestią wyboru, dokonujmy więc ich świadomie. To wcale nie musi być trudne ani drogie. Dla ułatwienia na koniec podajemy listę sklepów wolnych od futer TUTAJ.

Fotografia wyróżniająca źródło

 

Nie wiesz jak ruszyć z biznesem? Dowiedź się tutaj!