fot: źródło
Bartosz Niedzielski, 36-letni Polak, który od 20 lat mieszkał w Strasburgu, został postrzelony, gdy chciał powstrzymać zamachowca, który próbował wedrzeć się do klubu. Po strzale w głowę, Polak w krytycznym stanie trafił do szpitala. Niestety, nie udało się go uratować.
Święta, jarmarki bożonarodzeniowe, mnóstwo ludzi celebrujących zbliżających się wielkimi krokami, magiczny czas…To właśnie 11 grudnia, w pobliżu placu Kleber w Strasburgu, obok niezwykle popularnego jarmarku, doszło do ataku terrorystycznego. Francuz marokańskiego pochodzenia zabił trzy niewinne osoby, raniąc przy tym kolejne 12. Bartosz Niedzielski, stojąc przed jednym z tamtejszych klubów, zauważył 29-letniego zamachowca z bronią, który przygotowywał się do ataku. 36-latek chciał powstrzymać mężczyznę i rzucił się na Marokańczyka zamieszkującego Francję. Dzięki jego reakcji, drzwi klubu zamknięto, a napastnik nie dostał się do środka. Niestety, pomimo uratowania wielu ludzkich żyć, Bartosz Niedzielski został postrzelony w głowę, gdzie po kilku godzinach walki w szpitalu, Polak zmarł. Sprawca – Cherif Chekatt, uciekł z miejsca zdarzenia, jednak dwa dni później, wieczorem 13 grudnia w Strasburgu, w dzielnicy Neudorf, napastnik został pojmany i zabity przez policję.
fot: źródło
Przeczytaj: Bożonarodzeniowy Kiermasz Polskich 4 Win
Bartosz Niedzielski w wieku 16 lat zamieszkał w Strasburgu, gdzie wiódł spokojne życie. Był związany bliską współpracą z Parlamentem Europejskim, a poza tym, zajmował się muzyką i wolontariatem. Jego marzeniem było założenie międzynarodowej knajpy w Strasburgu. Bliscy określali go mianem „obywatela świata”. Dzięki poświęceniu 36-latka, udało się uniknąć znacznie większej liczby ofiar. Do śmierci Bartosza Niedzielskiego odniósł się również Prezydent, Andrzej Duda, który znał Polaka i pośmiertnie go odznaczy.
fot: źródło
Sprawdź: f7gdansk
Nie wiesz, jak ruszyć z biznesem? Dowiedz się! Kliknij tutaj: klik.