Otwieram wino ze swoją… psiną?!

Powiązane

Leśnicy w Wielkopolski podarowali hojną kwotę szpitalowi dziecięcemu w Poznaniu

100 000 złotych - tyle poznańscy leśnicy przekazali na...

Gwiazda Hollywood odwiedziła Ogród Botaniczny w Krakowie

Hollywoodzka gwiazda Milla Jovovich kilka dni przebywała z rodziną...

Krakowska restauracja uznana za najlepszą w Polsce

Według jury konkursu World Culinary Awards, słynąca z polskiej...

Jakie jest najbardziej zakorkowane miasto w Polsce i na świecie?

Korki w wielu polskich miastach to smutna codzienność. Właśnie...

Udostępnij

Pies najlepszym przyjacielem człowieka jest. A właściwie był, bo awansował do rangi członka rodziny. Dla wielu osób jest jak dziecko,
a dziecko się rozpuszcza. Mięciutkie legowisko, pyszne smakołyki, wymyślne zabawki czy eleganckie ubranka nie robią już na nikim wrażenia. Teraz dobry rodzic zapisuje swoje psie dziecko na jogę, zabiera do spa, puszcza specjalny psi kanał w TV i kupuje psie perfumy,
a gdy trafi się okazja do świętowania wznosi wraz z nim toast kieliszeczkiem wina.

Zaczęło się od kotów. Już kilka lat temu w Japonii można było kupić dla nich wino  Nyan Nyan Nouveau, zawierające sok z winogron, cukier, karmel, witaminę C, wyciąg z liści kocimiętki i barwniki. Buteleczka zawierająca 180ml napoju kosztuje ok. 4$. Od niedawna również amerykańskie koty mogą cieszyć się popularnym trunkiem. Mogą nawet wybierać w dwóch gatunkach: Pinot Meow i The Moscato. W skład amerykańskiego wina wchodzi sok z buraków, wyciąg z kocimiętki, mięty pieprzowej, rumianku i sól morską. Zakupu można dokonać bezpośrednio u producenta, czyli firmy Apollo Peak poprzez stronę internetową.
Podobno więcej radości mają właściciele niż same koty, które nie wykazują większego zainteresowania. Dobrze się składa bo oba wina, choć reklamowane jako całkowicie bezpieczne mają przecież w składzie trujące składniki jak cukier i sól.

- Advertisement -

źródło:media

CZYTAJ TAKŻE Koniec z piciem alkoholu pod chmurką

Amerykański producent wyszedł na przeciw również psim podniebieniom. Dla nich również dostępne są dwa gatunki. Czerwone Zin Fan Tail
i białe CharDOGnay. Oczywiście nie zawierają one alkoholu ani nawet soku z winogron.Głównymi składnikami są mięta pieprzowa i rumianek mające działanie uspokajające. Założenie jest takie, że kocie wino ma pobudzać (dzięki kocimiętce), psie natomiast uspokajać aktywne z natury zwierzaki i pomagać im przetrwać stresujące sytuacje jak np. impreza rodzinna.

Wino to dla Was za mało? To może szampana o smaku kurczaka i jabłka? Albo kurczakowe piwo lub odpowiednik Krwawej Marry – miętowo bekonową Doggy Marry? Ewentualnie zawsze zostaje Pawsecco.

Piwko znajdziecie może nie na przeciwko, ale na stronie internetowej. Wspomniany już Apollo Peak sprzedaje je za 12.95$. Oprócz górskiej wody
i rosołu zawiera też glukozaminę dla wsparcia kości oraz olej z nasion konopii dla zdrowej skóry i sierści. Choć brzmi zachęcająco produkt zawiera też niestety sól morską.

Jeszcze dalej poszła firma Woof & Brew. Ich piwo podobno nie tylko smakuje i jest zdrowe, ale jeszcze doda psiakowi popularności. Bottom Sniffer powstało na bazie niefermentowanego słodu jęczmiennego. W składzie ma też korzeń mniszka lekarskiego i łopianu, morszczyn, pokrzywę oraz czerwonokrzew zawierający liczne minerały, antyoksydanty i witaminy. Brzmi zdrowo ale psa podobno bardziej zadowoli inny efekt… Jak wiadomo zwierzęta te witają się wąchając sobie na wzajem pupy (stąd nazwa piwa). Zdobywają w ten sposób wszystkie niezbędne informacje na temat nowego kolegi. Poznają jego płeć, dietę a nawet stan emocjonalny. Jak zapewnia producent, psiak pijący Bottom Sniffer stanie się od razu przewodnikiem stada bo każdy kto go obwącha będzie mu zazdrościł Brzmi kuriozalnie, ale dla mnie najważniejsze, że w składzie nie znalazłam ani soli ani cukru więc nawet jeśli nie zadziała jak w reklamie to przynajmniej nie zaszkodzi.


źródło:media

A co z bąbelkami?! No nie ma. Na szczęście. Nie znajdziecie ich ani w piwie, ani w prosecco ani nawet
w szampanie. Prosecco nie mus być nawet w płynie. Pawsecco pops to coś na wzór lodów wodnych. Być może następnego lata gdy najdzie Was ochota na lody alkoholowe poczęstujecie nimi też swojego psa. Raz na jakiś czas taki Pawsecco pop może stanowić ciekawą chłodzącą „przekąskę”.

No a teraz najważniejsze pytanie. Kupować czy nie kupować?
Najlepiej najpierw dobrze zapoznać się ze składem i zapytać o zdanie weterynarza.
To co jedzą ludzie to też nie zawsze samo zdrowie, jednak raz na jakiś czas nie zaszkodzi.
Najważniejsze by zachować zdrowy rozsądek i umiar.


żródło:media

 

NIE WIESZ JAK RUSZYĆ Z BIZNESEM?DOWIEDZ SIĘ!

Pies najlepszym przyjacielem człowieka jest. A właściwie był, bo awansował do rangi członka rodziny. Dla wielu osób jest jak dziecko, a dziecko się rozpuszcza. Mięciutkie legowisko, pyszne smakołyki, wymyślne zabawki czy eleganckie ubranka nie robią już na nikim wrażenia. Teraz dobry rodzic zapisuje swoje psie...Otwieram wino ze swoją... psiną?!