Amazonia bywa nazywana płucami świata – lasy tropikalne wytwarzają 1/5 tlenu, jaki jest produkowany na ziemi. Jednak okazuje się, że są rzeczy znacznie ważniejsze od dostarczenia ludzkości powietrza.
Brazylia prowadzi ekspansywną deforestację Amazonii. Do tej pory wycięto tereny o powierzchni odpowiadające milionowi boisk piłkarskich, w przybliżeniu 7900 kilometrów kwadratowych lasu. Wycinkę lasów tropikalnych zahamowano kilka lat temu, natomiast teraz powróciła ze zdwojoną siłą. Wszystko jest związane ze zmianami w brazylijskim rządzie.
Kilka dni temu w Katowicach odbył się szczyt klimatyczny. Gospodarzem kolejnego COP25 miała zostać Brazylia, jednak rząd wycofał się z tych postanowień i uznał, że nie będzie gościł ONZ. Oprócz oszczędności, za jakimi chowa się minister spraw zagranicznych, ważne jest również to, że prezydent Brazylii nie wierzy ani w zmiany klimatyczne, ani w globalne ocieplenie.
Jair Bolsonaro wierzy natomiast w to, że Brazylia może zostać jednym z najbogatszych krajów – jego celem jest zagospodarowanie terenów lasów tropikalnych pod uprawę i stanie się potęgą rolniczą. Już teraz jest między innymi największym na świece producentem kawy, bananów, fasoli, ryżu, tytoniu, pszenicy, słonecznika, i bawełny. Zajmuje również między innymi drugie miejsce w hodowli bydła i czwarte trzody chlewnej. Wycinka lasów tropikalnych mogłaby umożliwić Brazylii produkowanie żywności na jeszcze większą skalę.
Wycinając lasy, ludzie podcinają gałąź, na której siedzą.
Jakim kosztem? Na Haiti również wycięto olbrzymie tereny lasów tropikalnych, a obecnie nawet słaby huragan zmienia się w katastrofalne w skutkach zagrożenie. Obfite deszcze doprowadzają do masowych osunięć ziemi. Brakuje lasów, które wsiąkałyby nadmiar opadów. Zwały błota zatapiają całe włoski, zabijają tysiące Haitańczyków. Natomiast na Dominikanie, z którą Haiti dzieliło puszczę, podobne kataklizmy nie występują.
Tereny Amazonii zamieszkiwane są przez plemiona indiańskie. Wycinka lasów jest dla nich równoznaczna ze stratą domu, natomiast prezydent Brazylii uważa, że tubylcze ludy stoją na drodze ku rozwojowi rolniczemu Brazylii. Planowane jest udzielenie Indianom praw własności zamieszkiwanych ziem – ale tylko po to, aby jak najszybciej je od nich wykupić.
Powinni zostać „uwolnieni”, aby mogli tę ziemię objąć, kupić maszyny i eksploatować, wydobywać minerały albo uprawiać. Jeśli nie będą tego robić, powinni sprzedać ziemię i przenieść się gdzie indziej – takimi słowami Jair Bolsonaro opisuje 900 tysięcy Indian, którzy zamieszkują Brazylię.
Jak widać, celem Brazylii jest rozwój bez względu na wszystko. Jair Bolsonaro nie waha się zniszczyć biosferę, wysiedlić tubylcze ludy, znacznie ograniczyć produkcję tlenu. Nie waha się niczego, byle tylko doprowadzić swój kraj do upragnionego bogactwa.
Przyroda cierpi z żądzy zysku – Amazonia, rabunkowa wycinka drzew. prof. Zwoździak #UPWr ➡️https://t.co/CPpcLvEZu1 pic.twitter.com/QnPggqPa1u
— Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu (@UPWr_edu) August 28, 2017
Odwiedź naszą stronę: f7wroclaw.pl
Nie wiesz jak ruszyć z biznesem? Dowiedz się TUTAJ!
Przeczytaj także: Szczyt klimatyczny ONZ w Katowicach!