W Wietnamie stworzono rzeźbę z 168 000 plastikowych słomek

Powiązane

Leśnicy w Wielkopolski podarowali hojną kwotę szpitalowi dziecięcemu w Poznaniu

100 000 złotych - tyle poznańscy leśnicy przekazali na...

Gwiazda Hollywood odwiedziła Ogród Botaniczny w Krakowie

Hollywoodzka gwiazda Milla Jovovich kilka dni przebywała z rodziną...

Krakowska restauracja uznana za najlepszą w Polsce

Według jury konkursu World Culinary Awards, słynąca z polskiej...

Jakie jest najbardziej zakorkowane miasto w Polsce i na świecie?

Korki w wielu polskich miastach to smutna codzienność. Właśnie...

Udostępnij

Kanadyjski fotograf ukazał w nietypowy sposób zagrożenia, jakie niesie ze sobą bezmyślne korzystanie z plastikowych słomek. Zbudował olbrzymią konstrukcję przypominająca morską falę, co nawiązuje do sposobu pozbywanie się plastikowych zanieczyszczeń. Jak zauważa Benjamin Von Wong, każdej minuty ciężarówka plastiku ląduje w oceanie.

Jak możemy się temu przeciwstawić? Słomki są zbyt lekkie i zbyt małe, aby można było oddać je do recyklingu. Jednocześnie są na tyle nieznaczącym dodatkiem, że niemal bezrefleksyjnie sięgamy po nie w barach czy restauracjach. To tylko 1 słomka – powiedziało 8 bilionów osób. W tych słowach twórca rzeźby zarysowuje skalę problemu. Fotograf proponuje zacząć od niewielkich kroków, jakimi byłoby odmawianie, rezygnowanie ze słomki. Sam natomiast wybrał krok nieco większy i bardziej znaczący. Stworzył rzeźbę, wykorzystując jako materiał tysiące zużytych plastikowych rurek.

Kupienie słomek byłoby sprzeczne z całą koncepcją i przyczyniłoby się do wytworzenia nowych zanieczyszczeń, dlatego też artysta zdecydował się na wykorzystanie zużytych. Jak udało mu się znaleźć ich aż 168 000? Pomoc zaoferowało stowarzyszenie Zero Waste Saigon, wietnamski Starbucks oraz ponad 100 wolontariuszy. Zebranie potrzebnej liczby słomek zajęło około pół roku. Długi okres czasu ma związek z wymaganiami dotyczącymi koloru słomek – zbierano jedynie te w odcieniach morskiej fali.

- Advertisement -
©Von Wong, fot: źródło
©Von Wong, fot: źródło

Chciałem wykorzystać sztukę, aby stworzyć coś pięknego i wyjątkowego ze środowiskowej tragedii. – mówi fotograf. Artysta nazwał swoją rzeźbę „Strawpocalypse”, co jest połączeniem wyrazów „słomka” oraz „apokalipsa”. Chce w ten sposób podkreślić, jak duże zagrożenie niosą ze sobą niewinne słomki. Według najnowszych statystyk, jeśli sytuacja się nie zmieni, to w 2050 roku w morzach będzie więcej plastiku niż ryb.

Przeczytaj: Dziury w drodze łatane mozaikami

Twórcy dodali także oświetlenie LED, które imituje promienie słoneczne. Natomiast pomiędzy falą znajdują się pomarańczowe słomki, odwzorowujące piasek. Instalacja odtwarza fragment nadmorskiej plaży, ukazując plastikową przyszłość oceanów.

Obecnie rzeźba znajduje się w wietnamskim mieście Ho Chi Minh, jednak będzie mogła tam pozostać jedynie do 24 marca.  Po tym czasie planowany jest jej transport do muzeum czy innej instytucji, w której będzie mogła pozostać na stałe. Twórcy mają nadzieję, że ich instalacja znajdzie nowe miejsce i zaalarmuje o problemie nowych odbiorców.

©Von Wong, fot: źródło

Nie wiesz jak ruszyć z biznesem? Dowiedź się tutaj!

Jesteś z Katowic? Koniecznie odwiedź f7katowice.pl
Jesteś z Krakowa? Koniecznie odwiedź f7krakow
Jesteś z Gdańska? Koniecznie odwiedź f7gdansk.pl
Jesteś z Poznania? Koniecznie odwiedź f7poznan.pl
Jesteś z Łodzi? Koniecznie odwiedź f7lodz.pl
Jesteś z Wrocławia? Koniecznie odwiedź f7wroclaw.pl
Jesteś z Warszawy? Koniecznie odwiedź f7warszawa.pl

Artykuł: źródło