Spotkania integracyjne, zajęcia dla dzieci i …woreczki z narkotykami w książkach. Szwedzka policja odkryła, że popularna biblioteka w dzielnicy Tensa, w Sztokholmie wykorzystywana jest przez gangi narkotykowe do transakcji z klientami. Między kartami niektórych tomów pojawiały się pieniądze i narkotyki.
Sprawę zgłosił na policję Kristofer Gren, kierownik biblioteki. Bibliotekarze zgłaszali mu, że przechadzając się między półkami wyczuwali zapach marihuany. Początkowo myśleli, że to klienci biblioteki popalają tam „trawkę”, ale nie udało się złapać nikogo na gorącym uczynku. Gdy kierownik postanowił zbadać sprawę, okazało się, że w wielu książkach w jego placówce ukrywane są narkotyki i pieniądze. Sprawę zgłoszono na policję i jest prowadzone w tej sprawie śledztwo. Niestety, bardzo możliwe, że do wyjaśnienia sprawy biblioteka może zostać zamknięta. Funkcjonariusze nie chcą ryzykować życiem pracowników i klientów, którzy mogliby przypadkowo natknąć się na jedną z takich transakcji.
Dzielnica Tensa owiana jest złą sławą. Często mówi się tu o zorganizowanej przestępczości, a także o drobnych kradzieżach. Wspomniana biblioteka miała być swego rodzaju azylem – miejscem pożytku publicznego, w którym spotkać się mogą okoliczni mieszkańcy. Organizowane tam były zabawy i spotkania edukacyjne dla dzieci, a także darmowe lekcje języka dla imigrantów, którzy stanowią dużą grupę wśród mieszkańców. Teraz jednak nie wiadomo, jaka będzie przyszłość placówki.
„Potrzebujemy bibliotek, gdyż rosną nierówności społeczne.” – powiedziała minister finansów Magdalena Andersson
Ostatnio pojawił się pomysł zatrudnienia w bibliotece ochrony, która zwracałaby szczególną uwagę na problem narkotyków. Nie zdecydowano jeszcze jednak, czy takie rozwiązanie będzie wystarczające. Zachodzi bowiem obawa, że ochroniarz nie będzie mógł skutecznie przeciwstawić się przestępcom. Mimo to władze szwedzkiej stolicy chcą dofinansować tę i inne biblioteki w dzielnicy.