Tym razem masowe zwolnienia były w kaliskiej firmie Pratt&Whitney.
Koronawirus zbiera żniwo. Kolejna firma przeprowadziła zwolnienia grupowe. Jak podają faktykaliskie.pl, Pratt&Whitney to jeden z największych pracodawców w Kaliszu.
Powiatowy Urząd Pracy w rozmowie z lokalnym portalem potwierdził, że wypowiedzenie otrzymało tu ponad 250 osób, głównie z działu produkcji. A to dopiero początek. W planie jest też druga tura zwolnień. Już wkrótce kolejni ludzie dostaną wypowiedzenia. W polskim oddziale światowego giganta pracuje około 4,5 tys. osób.
– Zwolnienia są konsekwencją 80-procentowego spadku zapotrzebowania na świecie na nowe samoloty, więc także na nasze produkty i usługi remontowe – tłumaczy na łamach „Gazety Wyborczej” rzecznik spółki Andrzej Czarnecki.
Czytaj: W Chodzieży już nie produkują porcelany
Pratt&Whitney to kanadyjska firma działająca w branży lotniczej. Zwolnienia obejmują nie tylko kaliską filię, ale też inne oddziały, w Polsce i poza krajem. Wszystko przez koronawirusa i spadające zapotrzebowanie na nowe samoloty.
To nie pierwszy pracodawca, który zmuszony jest do zwolnień grupowych w Polsce. Oby koronawirus jak najszybciej się skończył i można było wrócić do normalnego życia, bo na razie zapowiada się bardzo ciężko.
Czytaj: Protest przeciwko zwolnieniom w fabryce Volkswagena w Poznaniu