Dobro&Dobro, czyli najmniejsza kawiarnia w Polsce. Ma tylko 6m2!

Powiązane

Leśnicy w Wielkopolski podarowali hojną kwotę szpitalowi dziecięcemu w Poznaniu

100 000 złotych - tyle poznańscy leśnicy przekazali na...

Gwiazda Hollywood odwiedziła Ogród Botaniczny w Krakowie

Hollywoodzka gwiazda Milla Jovovich kilka dni przebywała z rodziną...

Krakowska restauracja uznana za najlepszą w Polsce

Według jury konkursu World Culinary Awards, słynąca z polskiej...

Jakie jest najbardziej zakorkowane miasto w Polsce i na świecie?

Korki w wielu polskich miastach to smutna codzienność. Właśnie...

Udostępnij

Dziś zabierzemy Was na warszawski Mokotów i udowodnimy, że MAŁE JEST PIĘKNE! Oto historia kawiarni Dobro&Dobro.

Inna Yarova i Oleg Yarovyi przyjechali do Polski z Kijowa. Chcieli przeżyć coś nowego, chcieli coś zmienić. Na nowy rozdział w życiu wybrali Polskę, bo jest najbliżej ich rodzinnych stron. Nie mieli większych planów ani oczekiwań. Postanowili zobaczyć, co przyniesie im los.

Twierdzili, że do prowadzenia kawiarni nie trzeba wiele. Wystarczy dobry ekspres, młynek i życzliwy barista. Mają one jednak być tylko wartością dodaną.  Ważniejszy ma być klient i atmosfera, do jakiej wkracza wraz z przekroczeniem progu kawiarni. Pomimo tego podejścia, gdy znaleźli na Mokotowie swój przyszły lokal, sami początkowo uznali, że tak mały metraż, jak 6m2 może nie wystarczyć. W końcu w kawiarni powinno być chociaż kilka stolików czy krzeseł, a jak to pomieścić razem z kasą na tak małej powierzchni…wydaje się to niemożliwe. Jednakże ukraińskie małżeństwo postanowiło zaryzykować i przekuć swoją największą wadę w największą zaletę.

- Advertisement -
Właściciele Dobro&Dobro – Inna Yarova i Oleg Yarovyi / zdjęcie: źródło

 

W Kijowie Inna i Oleg pracowali w agencjach reklamowych więc logo kawiarni i jej reklamę opracowali sami. Ich marketingowe doświadczenie pomogło im również w dostrzeżeniu pozytywów, jakie mogą się skrywać za prowadzeniem biznesu na tak małej powierzchni. Jakie to pozytywy? Chociażby rodzinna atmosfera czy intymny i bardzo bezpośredni kontakt z klientem, który może ich na tyle przywiązać do danego miejsca, że przemieni ich jednorazową wizytę w kawiarni, w codzienny rytuał.

Ta niemalże mikroskopijna powierzchnia była też sama w sobie niezłym chwytem marketingowym. Okazało się bowiem, iż jest to najmniejsza kawiarnia w całej Polsce, a czy jest coś, co bardziej przyciąga klientów i turystów niż określenia największy/najmniejszy? Te słowa działają na wielu z nas jak magnes. Nasza wyobraźnia zaczyna wtedy mocniej pracować i często nie daje nam spokoju, dopóki nie zobaczymy danej rzeczy na własne oczy.

Tak na stronie kawiarni piszą o niej właściciele:

Bierze swój początek od Dobro&Dobro. Espresso Bar – Najmniejszej kawiarni w Polsce(6 m.kw), wpisanej do Księgi Rekordów!
Mini-kawiarenka została założona 29.02.2016 w Warszawie przy ul. Puławskiej 11.

Niezwykły format Espresso Baru, jego lokalizacja, menu i bardzo rozsądne ceny uczyniły go ulubionym miejscem mieszkańców, obowiązkowym przystankiem w drodze do pracy i koniecznym celem wizyty turystów.
W małej kawiarni oprócz kawy na wynos i small talk, można znaleźć mini galerię zdjęć ekspresjonizmu abstrakcyjnego, wiele przedmiotów hand-made, a nawet wysłać pocztówkę do rodziny i przyjaciół.

W Dobro&Dobro można spróbować kawy z menu klasycznego, jak na przykład: espresso, cappuccino, latte, tak i niezwykłych smaków, takich jak: kawa firmowa – z imbirem, cytryną i miodem, kawa po warszawsku, dyniowe latte, kawa z sokiem pomarańczowym, z chałwą, są tu też różnego rodzaju frappe, koktajle mleczne, kwas chlebowy i dużo więcej.

Dobro się rozrasta!

zdjęcie: źródło

Warszawska minikawiarnia okazała się tak dużym sukcesem, że założyła sieć swoich lokali i od tego roku ma siostrę — klubokawiarnię w Lublinie Dobro&Dobro (KluboKawiarnia Lublin) — i brata we Wrocławiu — Dobro&Dobro (Espresso Bar Wrocław). Co więcej, powierzchnie rodzeństwa warszawskiej kawiarni są już dużo większe, więc spokojnie można się tam wybrać ze znajomymi czy rodziną.

Podaruj dobro, wejdź na dobro, uwierz w dobro!

zdjęcie: źródło

Najpiękniejszą częścią tej krótkiej historii jest samo dobro. Inna i Oleg używają hasła „podaruj dobro, wejdź na dobro, uwierz w dobro”. Te słowa stały się dla nich, jak i dla ich lokali pewnego rodzaju motto. Spajają one każdy z lokali  i jego klientów w pewną rodzinę. Wszystko za sprawą zawieszonej kawy. O co chodzi?

każdy nasz Klient może napić się kawy za darmo wtedy, gdy obecnie jest taka kawa zostawiona, czyli „zawieszona”.
Albo można także zrobić dobro – przyjść na kawę, zapłacić za dwie, ale wypić tylko jedną, lecz drugą pozostawić dla kogoś, kogo nie stać na nią w tym momencie. – tłumaczą na stronie kawiarni właściciele.

Jak Wam się podoba ten pomysł? Nam bardzo! Jeśli Wam też, to jak najszybciej udajcie się na pyszną kawę i miłą chwilę relaksu do jednej z kawiarni Dobro&Dobro, które znajdziecie tutaj:

  1. Warszawa – ul. Puławska 11
  2. Lublin – ul. Prezydenta Gabriela Narutowicza 13
  3. Wrocław – ul. Stanisława Małachowskiego 2

 

 

PRZECZYTAJ TAKŻE: Cały świat zwrócił uwagę na polskie miasto. Gigantyczny mural jest już gotowy! – f7city.pl

Nie wiesz jak ruszyć z biznesem? Dowiedz się!

Zdjęcie główne: źródło