Dokładnie 22 lutego w życie weszły zmiany dotyczące zawierania i rozwiązywania umów o pracę. Nowe przepisy nie są przychylne pracodawcom, za to cieszą pracowników. Dlaczego?
W środę 14 marca zakończy pracę Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy, która przygotowała projekt nowego Kodeksu pracy.
ZMIANY W ZWOLNIENIU PRACOWNIKA
Nowy Kodeks pracy przewidział wiele zmian. Trudniej będzie zwolnić pracownika, ponieważ pracodawca najpierw będzie musiał zaproponować mu inne stanowisko, które będzie odpowiadać jego kwalifikacjom w tej samej firmie. Stanowisko nie może stanowić degradacji i być „karą” – to jedna z propozycji Komisji Kodyfikacyjnej.
– Projekt nowego Kodeksu pracy nijak nie przystaje do dzisiejszych czasów. Pracują nad nim ludzie o sposobie myślenia wczesnego Gomułki – ostrzegają pracodawcy.
– Wychodzi na to, że będzie trudniej zwolnić pracownika, niż się rozwieść – alarmuje Kaźmierczak, szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Ponadto projekt zakłada, że pracodawca ma obowiązek poinformować pracownika o zamiarze zwolnienia go i wysłuchać w obecności świadka (dziś wystarczy wręczenie wypowiedzenia, a jeśli pracownik jest członkiem związku zawodowego, pracodawca musi przeprowadzić konsultacje).
Nie będzie żadnych przeszkód po tym, jak pracownik otrzyma informację o rozwiązaniu umowy, aby poszedł na zwolnienie lekarskie, co oczywiście przesunie w czasie zakończenie stosunku pracy.
Propozycje te mają w zamyśle wzmocnić pozycję pracownika i zapobiec dyskryminowaniu go jako słabszej strony umowy.
Zbliżają się ogromne zmiany w zakresie Kodeksu Pracy. Już 14 marca zostanie ogłoszony efekt prac #komisji kodyfikacyjnej.#KodeksPracy #praca #wypowiedzenia #prawo #pracownik #pracodawca pic.twitter.com/jc4XMSd0x7
— RGS Biuro Rachunkowe (@RGS_biuro) March 13, 2018
Jakie jeszcze czekają nas zmiany?
NOWE UMOWY
Obecne „śmieciówki” zastąpione będą przez 3 rodzaje nowych umów:
- o pracę dorywczą
- sezonową
- nieetatową
Wszystkie trzy umowy będą jednak zawierane w wyjątkowych okolicznościach.
Praca dorywcza możliwa będzie tylko przez 30 dni w ciągu całego roku kalendarzowego.
Praca sezonowa zawierana do pięciu miesięcy w ciągu całego roku, wiązać się będzie z cyklami produkcji rolnej i ogrodniczej.
Praca nieetatowa może dotyczyć tylko osób poniżej 26 roku życia i powyżej 60. Dodatkowo pracować może maksymalnie 18 godzin w ciągu tygodnia.
– Wszystkie nowe umowy cechuje daleko idąca elastyczność, niestety zakres ich zastosowania będzie raczej niewielki, o czym świadczą już same ich nazwy – ocenia wiceprzewodnicząca Komisji prof. Monika Gładoch, ekspert prawa pracy.
– Proponowane umowy nie mogą zastąpić szeregu nietypowych usług wykonywanych obecnie na podstawie umów cywilnych. Domniemanie stosunku pracy działa wbrew woli stron, co oznacza koniec elastyczności na rynku pracy – podsumowuje Gładoch.
ROZKAZ PÓJŚCIA DO PRACY W 3 NIEDZIELE W CIĄGU ROKU
Nowy przepis, że pracodawcy zatrudniający do 50 pracowników będą mogli zaplanować pracę do trzech niedziel w ciągu roku. Propozycje niedziel nie mają dotyczyć świąt i zatrudnionych w handlu. Pracownik nie będzie musiał nawet pytać, czy danego dnia pracownik chce lub może pracować.
Za każdą przepracowaną niedzielę – jak teraz należeć się będzie dodatkowy dzień wolny. Jeśli nie będzie możliwości udzielenia wolnego dnia, pracownikowi należeć się będzie o wiele wyższe wynagrodzenie – w wysokości 275 % dniówki (teraz to 200 %).
DŁUŻSZE URLOPY
Przede wszystkim – wszyscy zatrudnieni bez względu na staż mają mieć 26 dni urlopu (dziś jest to 20 dni dla osób pracujących krócej niż 10 lat i 26 dni dla osób pracujących dłużej). Po drugie, nie będzie opcji kumulowania zaległego urlopu. Urlop trzeba będzie wykorzystać w roku, w którym pracownik nabył do niego prawo.
Źródło: money.pl/eska.pl/fakt.pl
Zdjęcie główne: pixabay.com
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Nadeszła rewolucja! Od lutego policja wprowadziła zmiany w mandatach.