Budowla znajduje się kilka minut drogi od szkoły w której 14 lutego 2018 roku doszło do strzelaniny i zginęło 17 osób. Jest to dzieło Davida Besta, który zaprojektował „Świątynie czasu”, żeby pomóc ludziom uporać się z duchami przeszłości. Teraz budowla ma spłonąć na ich oczach.
Konstrukcja jest drewniana, a jej ogromna iglica ma kilkanaście metrów wysokości. Od zeszłorocznej tragedii ludzie z okolicy, przychodzili tam, zostawiać krótkie wiadomości na ścianach świątyni. Na małych samoprzylepnych karteczkach, ludzie oddawali hołd zabitym, a także łączyli się w bólu z rodzinami ofiar.
„Dla tych, którzy nie mogą walczyć obok nas: wkrótce zniszczymy tę epidemię nienawiści” – głosi napis na jednej z karteczek.
Best od lat buduje podobne drewniane świątynie na potrzeby corocznego, 10-dnoowego festiwalu Burning Man na pustyni Black Rock w Nevadzie. Swoje doświadczenie postanowił wykorzystać, żeby wesprzeć mentalnie mieszkańców Parkland. Razem ze swoim zespołem postawili cały budynek w dwa tygodnie. Teraz podobnie, jak inne jego konstrukcje, „Świątynia czasu” ma zostać spalona. Ogień nie ma jednak służyć zniszczeniu, a łączeniu i oczyszczeniu. Uroczyste spalenie świątyni odbędzie się dziś (19 maja).
Akcja wywołała także kolejną debatę na temat prawa do posiadania broni. Okoliczni studenci zaczęli zrzeszać się i jako aktywiści walczyć o ograniczenie do niej dostępu.