„Wielkie pieniądze przeznaczane są na tworzenie najpiękniejszych części Madrytu wrogo nastawionych do bezdomnych, a przykłady tych niepokojących instalacji można znaleźć wszędzie”.
Państwowe schroniska dla bezdomnych w Madrycie zmieszczą około 650 osób na dobe, a szacuje się, że bezdomnych jest ponad 2500. Od lat blisko 900 osób śpi na ulicach, co jest dużo bardziej skomplikowane niż w naszym kraju.
Prawie połowa bezdomnych, którzy każdej nocy szukają miejsca na dworze, to obcokrajowcy – głównie pochodzący z Afryki i Europy Wschodniej. Okazuje się, że pozostanie na ulicy jest dla nich korzystniejsze niż skorzystanie z oferty schroniska. Dlaczego? Takie placówki mają zasady, których trzeba przestrzegać oraz panuje przekonanie, że pozostanie na ulicy jest bezpieczniejsze. Warto wspomnieć, że dużo bezdomnych zmaga się z problemami psychicznymi, więc unikając schroniska, unikamy także konfrontacji z nimi.
Jednak władze skutecznie utrudniają bezdomnym pozostanie na ulicy stolicy Hipszanii. Sami zobaczcie:
Podłokietniki – z jednej strony mają zapewnić komfort podczas siedzenia, z drugiej – uniemożliwiają bezdomnych położenie się.
Miejsca na przystanku autobusowym kiedyś głównie były podłóżne. Teraz to pojedyncze siedzenia.
W wielu miejscach można spotkać ramy okienne ozdobione kulami lub pochyłymi powierzchniami.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Hiszpańska wojna domowa powróciła na ulice Madrytu.
Szpikulce.
Oddział Bankia koło swoich bankomatów wzniósł pachołki.
Były burmistrz miasta wypowiedział się o bezdomnych „Oni straszą turystą. Szkodzą biznesowi”.
„Obecna burmistrz Madrytu, Manuela Carmena, przeznacza miliony euro, aby uczynić miejski krajobraz Madrytu bardziej przyjaznym dla pieszych, ale tajne funkcje obronne nadal są wdrażane”.
Artykuł: źródło
Nie wiesz, jak ruszyć z biznesem? Dowiedz się!
Koniecznie odwiedź www.f7sport.pl