Zobacz też: 15 najniebezpieczniejszych dróg na świecie – f7city.pl
Udało się zachęcić mieszkańców Holandii, gdzie wiosną można było skorzystać z transportu za darmo. Wystarczyło mieć przy sobie egzemplarz powieści „Jas van Velofte” autorstwa Jana Siebelinka, która wydana na coroczny festiwal literatury była dostępna za darmo przy zakupie dowolnej książki lub wizycie w bibliotece.
W indonezyjskie miasto Surabaya wykorzystało pomysł darmowych przejazdów do akcji czyszczenia ulic z ogromnych ilości plastikowych śmieci. Za bilet ważny przez 2 godziny, wystarczyło odnieść 10 plastikowych kubeczków lub pięć butelek PET.
Zobacz też: Wielkie obchody stulecia Uniwersytetu Poznańskiego!
W Poznaniu natomiast, od 1 września 2018 uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów oraz innych typów szkół realizujących podstawę programową kształcenia ogólnego wyżej wymienionych szkół, korzystają z bezpłatnych przejazdów w strefie A – czyli na terenie miasta Poznania – na liniach organizowanych przez Zarząd Transportu Miejskiego w Poznaniu. Warunkiem korzystania z bezpłatnej komunikacji jest jedynie okazanie ważnej legitymacji szkolnej z wpisanym miejscem zamieszkania w Poznaniu.
Zmiana jak najbardziej na plus. Zachęcanie najmłodszych do publicznego transportu to świetny ruch, w końcu czym skorupka za młodu nasiąknie.. ale konsekwencje tej wspaniałomyślności ujawniły się parę dni temu, gdy ogłoszono generalne zmiany cen biletów. Na wtorkowej sesji poznańscy radni zgodzili się na zmiany, dotyczące biletów czasowych, które zaproponował ZTM. Przewidują one likwidację biletu do 40 minut na jeden przejazd (Obecnie kosztuje on 4,60 zł i uprawnia do przejazdów w strefie A+B+C) oraz wprowadzenie dwóch nowych biletów – do 45 minut (5 zł) oraz do 90 minut (7 zł). Za bilet do 10 minut w każdej ze stref zapłacimy 3 zł (tyle kosztuje obecnie).
Poznańska komunikacja miejska, która z tego co mi wiadomo jest już i tak najdroższa w kraju (!) wciąż nie zachęca do jej używania. Liczne komentarze pojawiające się pod informacjami o wzroście cen słusznie wskazują na fakt, że w takich warunkach samochód rzeczywiście jest tańszy i bardziej komfortowy. Dużym krokiem do przodu jest na pewno postępujący rozwój infrastruktury rowerowej i przebudowa centrum bardziej przyjazna mieszkańcom, lecz gigantycznym ciosem jest kolejna podwyżka cen komunikacji miejskiej.
Nie wiesz, jak ruszyć z biznesem? Dowiedz się!
Koniecznie odwiedź www.f7katowice.pl
]]>Po elektrycznych samochodach były elektryczne skutery. Jesienią natomiast na ulicach trzech dużych polskich miast pojawiły się elektryczne hulajnogi. Zapowiadało się dobrze. Zainteresowanie było bardzo duże, a turyści przyjeżdżający zwiedzać Wrocław, czy Warszawę chętnie z nich korzystali. Szybko jednak okazało się, że część mieszkańców nie potrafi używać ich właściwie. Porzucali je w nieodpowiednich miejscach, a nocami zdarzały się kradzieże i dewastacje. We Wrocławiu zdarzyły się nawet przypadki topienia hulajnóg w Odrze.
https://www.instagram.com/p/BrAWXFMniRX/
Teoretycznie hulajnogę można zostawić w dowolnym miejscu na trasie, pod warunkiem, że kolejny użytkownik nie będzie miał problemu z jej znalezieniem. Niestety niektórzy potraktowali to zbyt dosłownie i zostawiają hulajnogi na środku chodnika albo na miejscu postojowym dla samochodów. Teoretycznie można by taką hulajnogę po prostu przestawić, ale są one wyposażone w alarmy, które włączają się jeśli spróbujemy przemieszczać się z hulajnogą, nie wypożyczając jej wcześniej.
Jeden z użytkowników Instagrama stworzył profil, na którym publikuje zdjęcia hulajnóg, które zostały „brutalnie” potraktowane przez wypożyczających.
Polska mentalność? Nie do końca.
W sieci pojawiło się wiele komentarzy, w których przypisywano te zachowanie „polskiej mentalności”. Okazuje się jednak, że w innych miastach na świecie było bardzo podobnie. Hulajnogi takie jak w Polsce można wypożyczyć także w kilkudziesięciu miejscowościach w stanach.
Sprzęt po jeździe był pozostawiony przez użytkowników często bezrefleksyjnie na środku chodników utrudniając ruch pieszych czy wymuszając interwencję służb miejskich. Na Twitterze i Instagramie powstał nawet specjalny hasztag #SCOOTERSBEHAVINGBADLY, gdzie wrzucano zdjęcia porzuconego sprzętu. – informuje Gazeta Wyborcza
W czerwcu 2018 władze San Francisco zakazały czasowo działania tych systemów.
https://www.instagram.com/p/Bkbb8hzBoEM/?utm_source=ig_embed
W Polsce problem dotyczy także przepisów ruchu drogowego. A w zasadzie ich braku, bo elektrycznie hulajnogi nie zostały uwzględnione w istniejącym prawie. Ich użytkownicy traktowani są jak piesi, a co za tym idzie, nie mogą korzystać z dróg rowerowych albo jezdni. Problem w tym, że ten nowy środek transportu może rozpędzić się do prawie 30 km/h i stanowić zagrożenie dla przechodniów.
]]>Kawa mrożona
Do jej zrobienia potrzebujesz jedynie tego, co zwykle dajesz do kawy (mleka, cukru) oraz lodu. Zaczynasz od zwykłego zaparzenia kawy w niewielkiej ilości wody, następnie musisz poczekać by kawa nieco się ochłodziła, możesz nawet włożyć ją do lodówki. Dodaj do kawy zimne mleko i kostki lodu (musisz, ale nie musisz zmiksować). Na koniec możesz dodać cukier, słodzik, polać bitą śmietaną, bądź posypać czekoladowymi wiórkami lub listkami mięty. Trzy ostatnie opcje na pewno uatrakcyjnią kawę mrożoną. W upalne popołudnie chyba nikt nie pogardzi takim specjałem. 
Mrożona herbata owocowa
Tutaj podobnie jak w przypadku kawy: zaparz herbatę, ostudź, możesz zmieszać z sokiem owocowym, następnie dodaj do herbaty kawałki lody, świeże drobno pokrojone owoce. Udekoruj listkiem mięty. Taka herbata nie tylko orzeźwia i smakuje, ale wizualnie pięknie się prezentuje.
Smoothie
Tutaj wybór jest bardzo szeroki…. Podstawowe smoothie składa się z 2 owoców i jednego warzywa. Wszystko obierasz, kroisz na kawałki i blendujesz. Możesz dosłodzić miodem i dodać lód. Smoothie nie tylko świetnie smakuje, ale może być źródłem wielu cennych witamin zawartych w owocach. Jeżeli boisz się własnych owocowo-warzywnych eksperymentów, Internet jest pełen przepisów na tego typu pyszności. Najbardziej popularne, proste połączenia smoothies owocowych to: pomarańcza +mango, ananas + banan. Z kolei kiwi dobrze komponuje się ze szpinakiem, jarmużem, czy selerem naciowym (może mniej słodko, ale za to jak zdrowo!).
Świeżo wyciskany sok z owoców
Zapewne wiesz, że soki kupowane w sklepie, są ze sporym dodatkiem cukru. I w większości przypadków nie są robione na bazie świeżych owoców, a z koncentratów. O wiele zdrowiej więc kupić owoce i samemu wycisnąć je w domu. Jeżeli masz sokowirówkę jesteś w rewelacyjnej sytuacji. Jednak w przypadku łatwo wyciskanych owoców jak pomarańcze, wystarczy zaledwie maszynka, bądź nawet wyciśniesz sok ręcznie. Takiego soku wcale nie musisz dosładzać. To dobra opcja, jeżeli smoothie jest dla Ciebie za gęste. Z kolei jeżeli sok okaże się za słodki, możesz go zawsze rozcieńczyć wodą mineralną. 
Domowa lemoniada
W końcu coś zarówno standardoweg, jak i nadającego się na upały. Lemoniada to nic innego jak woda z cukrem i cytryną. Jednak cukier możesz zamienić na miód i o wiele zdrowiej (a nawet i smaczniej) na tym wyjdziesz. Dobrze po zrobieniu lemoniady chwilę ją schłodzić, lub dorzucić do niej kilka kostek lodu. Smaku i orzeźwienia z pewnością doda jej też kilka listków mięty. No to masz już sposoby by przetrwać upały… Smacznego, zdrowego życia! A co najważniejsze – po takim piciu możesz prowadzić!
