fot: źródło
Człowiek, którego poezja przerodziła się w muzykę. Mężczyzna, do którego wzdychały (i nadal wzdychają!) kobiety na całym świecie. A gdy zaczynał śpiewać, jego głos hipnotyzował każdego dookoła… Właśnie taki był Leonard Cohen.
fot: źródło
W zeszłą niedzielę, tj. 14 października 2018 roku (w Dzień Nauczyciela!), miałam tę przyjemność, aby w katowickim NOSP-rze przeżyć jeden z najpiękniejszych koncertów w moim życiu. Abstrahując od wspaniałej akustyki, pięknego, nowoczesnego, acz minimalistycznego wystroju Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, sam koncert był – po prostu – cudowny. Po tym, co tam przeżyłam, nie byłam w stanie otrząsnąć się kilka dni. Jeśli ktoś wie, czym jest muzyczne katharsis, ten doskonale mnie rozumie. Oczyszczenie, po którym przychodzi błogi spokój…
fot: prywatna biblioteka
Przeczytaj: ZMORA – spektakl
Koncert Cohen i Kobiety dostarczył mi mnóstwo radości, wzruszeń oraz uniesień. To ten moment, w którym całe skupienie przenosi się na scenę – na muzykę, na emocje, na naszą duszę. Śpiewające Kobiety Cohena poruszyły te struny, na których dawno nie grano – zapewniając przy tym doznania, które zapamiętam na całe życie. Czołowe polskie wokalistki, dzięki tłumaczeniu Macieja Zembatego, na nowo zinterpretowały utwory Cohena. Co prawda, jestem przyzwyczajona do utworów w wersji oryginalnej, czyli w języku angielskim, ale to, co działo się na scenie, jest zwyczajnie niewymowne – zapomniałam, że nie jest to oryginał! Ciężko jest oddać emocje, które przeżywałam przez półtorej godziny, gdy wpatrywałam się w scenę i w 101% oddawałam się muzyce. Polskie wersje utworów Cohena trafiły „we mnie” jeszcze bardziej, bowiem na nowo odkryłam miłość do Pana Leonarda i jego poezji oraz muzyki. Kobiety, które wystąpiły na scenie, reprezentowały zupełnie inne style – ba, zupełnie inne pokolenia! Jednak wszystko to złożyło się na piękną całość, którą zapamiętam do końca swoich dni. Zresztą, kto nie czułby się poruszony, gdy na scenie występuje:
-Grażyna Łobaszewska,
-Natalia Kukulska,
-Urszula Dudziak,
-Anita Lipnicka,
-Julia Pietrucha,
-Matylda Damięcka,
-Barbara Wrońska
-Daria Zawiałow.
fot: prywatna biblioteka
Radość, muzyczne katharsis, wzruszenie, patos – tak właśnie zapamiętam ten koncert. Jestem zdumiona, że nasze wspaniałe, polskie Kobiety Cohena, tak genialnie oddały jego utwory. W ich głosach było słychać serce – a to jest najważniejsze…aby robić coś z sercem… Poza „wgnieceniem w fotel”, na moim ciele wielokrotnie pojawiały się ciarki, a o coś takiego jest u mnie niezwykle trudno. To chyba mówi samo za siebie… 😉
Sprawdź naszą stronę: cityrozrywka
Jeśli ktoś z Was chciałby przeżyć tak niesamowite oczyszczenie/radość/emocje, na Wasze szczęście, Kobiety Cohena podróżują po Polsce! Nie zwlekajcie, bowiem ten koncert był wart swojej (niewygórowanej) ceny. No i pojawią się w Krakowie! To chyba jakiś znak… 😉
Jesienią Cohen i Kobiety ruszają w trasę:
27.10.18 | Kraków | kup bilet |
28.10.18 | Warszawa | kup bilet |
10.12.18 | Szczecin | kup bilet |
14.12.18 | Gdynia | kup bilet |
15.12.18 | Poznań | kup bilet |
16.12.18 | Łódź | kup bilet |
Muzyka to coś, co zawsze będzie potrzebne światu. Zanurzmy się w niej i dostrzeżmy jej piękno… A Wy, co o tym sądzicie? Chcecie zanurzyć się tak, jak ja? Gwarantuję, że nie pożałujecie tej decyzji!
Nie wiesz, jak ruszyć z biznesem? Dowiedz się! Kliknij tutaj: klik.