Sekret piękna w makietach tkwi w malutkich szczegółach. Prace tego artysty z Turcji są podziwiane na całym świecie i trudno się temu dziwić. Te miniatury zachwycają dokładnością.

Alamedy Diorama urodził się w Karbala, około 100 km od Bagdadu. Dzieciństwo spędził z matką i ciotką. Jego ojciec został uwięziony jako dysydent przez reżim Saddama Husajna, więc jako młody chłopiec Alamedy uciekł w świat książek. Czytał dla ukojenia. Już w wieku 5 lat był zapalonym czytelnikiem i to znacznie poprawiło jego wyobraźnię. Opowieści, które czytał ożywały w jego głowie, wyobrażał sobie każdą scenę. Marzył wtedy o stworzeniu scen, które widział w swojej głowie, ale w małej skali.

Już jako mały chłopiec Alamedy zaczął tworzyć swoje pierwsze miniatury. Używał wszelkich zasobów: folii aluminiowej, spinaczy do papieru, plastikowych prętów, płyty piankowej – dosłownie wszystkiego, co posiadało możliwości.

POLECAM NAJLEPSZY PRZEPIS NA KARPETKĘ – f7kulinarne.com 

Kiedy zaczynał tworzyć miniatury, nic o nich nie wiedział. Gdy w wieku 16 lat kupił sobie pierwszy komputer, od razu zaczął szukać w sieci więcej informacji o miniaturach. Bardzo się zdziwił, gdy odkrył, ilu jest twórców miniatur.

Siedem lat temu Alamedy trafił na drewno balsa, które pozwalało się doskonale formować. Całą noc pracował nad pierwszym projektem: scenerią farmy. Miał do dyspozycji tylko mały nożyk, drewno i trochę kawy, by móc stworzyć efekt postarzania makiety. Miesiącami próbował znaleźć odpowiednią nazwę dla tego co robił, bo w arabskim nie mógł doszukać się takiego słowa. W końcu trafił na słowo DIORAMA i to stało się początkiem dalszej drogi.

Alamedy opublikował zdjęcia swojej pracy na Facebooku. Jego miniaturka farmy przyciągnęła ludzi z całego świata. W bardzo krótkim czasie zyskał ponad 2000 przyjaciół.

W internecie zaczął nawiązywać przyjaźnie z innymi artystami od miniatur, którzy stopniowo zaczęli zwracać uwagę na pracę Alamedy.

Miniatura studia fotograficznego z 1990 roku

Alamedy Diorama spędził 9 miesięcy na tworzeniu miniatury studia fotograficznego z 1990 roku. Do zrealizowania tej miniatury mężczyzna używał m.in. miedzi, plastiku, drewna oraz kilku innych materiałów.

Podoba Wam się etap końcowy?

Zdjęcia: facebook.com  

Nie wiesz jak ruszyć z biznesem? Dowiedź się tutaj! 

PRZECZYTAJ TAKŻE: Ogrody Hortulus w Dobrzycy – to trzeba zobaczyć na własne oczy. Piękne widoki!