Rasistowski żart w USA. Sędzia ukarał nastolatków… czytaniem

Powiązane

Leśnicy w Wielkopolski podarowali hojną kwotę szpitalowi dziecięcemu w Poznaniu

100 000 złotych - tyle poznańscy leśnicy przekazali na...

Gwiazda Hollywood odwiedziła Ogród Botaniczny w Krakowie

Hollywoodzka gwiazda Milla Jovovich kilka dni przebywała z rodziną...

Krakowska restauracja uznana za najlepszą w Polsce

Według jury konkursu World Culinary Awards, słynąca z polskiej...

Jakie jest najbardziej zakorkowane miasto w Polsce i na świecie?

Korki w wielu polskich miastach to smutna codzienność. Właśnie...

Udostępnij

Stara szkoła w Wirginii w USA, w dobie segregacji wykorzystywana była do nauczania czarnoskórych studentów. Dwa lata temu została spryskana obraźliwym graffiti. Sprawa trafiła do sądu, a sprawcy otrzymali dość niezwykłe zdanie…

Od chwili, gdy prokurator i zastępca prokuratora dowiedzieli się o rasistowskich i antysemickich graffiti wypisanych na szkole w Ashburn, w hrabstwie Loudoun w Wirginii, podejrzewali, że ​​winowajcami byli nastolatkowie. Graffiti zawierało swastyki, a także rasistowsko nacechowane napisy, takie jak „biała moc”. Były tam też jednak rysunki kobiecych piersi i penisów. Prokurator oraz policja od razu wyszli z założenia, że rysunków nie wykonali „wyrafinowani członkowie grupy takiej jak Ku Klux Klan”, ale raczej zbuntowani nieletni. Niedługo po tym udało się złapać piątkę uczniów pobliskiej szkoły w wieku 16 i 17 lat. Zostali aresztowani, a podczas przesłuchania przyznali się do zniszczenia starej szkoły. Okazało się jednak, że nie mieli świadomości, co to był za budynek.

- Advertisement -

Nie chciano zbyt surowo karać dzieci za ten wybryk. Prokurator wpadł więc na pewien pomysł. Zaproponował, żeby nieletni w ramach kary przeczytali 35 książek, które systematycznie musiałyby czytać, a następnie raz w miesiącu pisać na ich podstawie pracę. Sędzia poparł pomysł prokuratora. Nastolatkowie musieli również odbywać regularne spotkania z psychologiem, który weryfikowałby ich stopień resocjalizacji.

Okazało się, że efekty były zdumiewające. Nieletni nie tylko wywiązywali się z zadania, ale zaczęli także szukać książek na własną rękę.

„dopóki nie przeczytałam Alana Patona nie słyszałem o APARTHEIDZIE. to rozwaliło mój umysł!” – mówił jeden z nastolatków.

Sędzia był powszechnie chwalony za próby wyedukowania nastolatków z ich przestępczych zachowań, ale niektórzy członkowie czarnej społeczności pisali listy skarg do lokalnych i krajowych gazet twierdząc, że czarnoskórzy nastolatkowie nigdy nie byliby traktowani tak łagodnie. W rzeczywistości, choć żaden z przestępców nie był czarny,  trzech pochodziło z mniejszości etnicznych. Cała piątka nastolatków z powodzeniem ukończyła zadania związane z czytaniem i pisaniem, a także obowiązkowe wizyty w Holocaust Memorial Museum w Waszyngtonie i wystawie Muzeum Historii Ameryki w sprawie japońsko-amerykańskich obozów internowania w USA.